„Spór o bór” Muduko – recenzja

Zbliża się czas, żeby ustalić kto będzie władał Wielką Prapuszczą. Do tej pory zamieszkiwały ją najodważniejsze i najbardziej waleczne zwierzęta na świecie. Co pięć lat wybierany jest nowy władca. Mieszkańcy muszą wybrać mądrego i odważnego króla. Kandydaci na władcę muszę stoczyć bezkrwawy bój. W grze wcielamy się w dowódców biorących udział w Wielkim Pojedynku. Musisz zdobyć przewagę nad przeciwnikiem i objąć kontrolę nad polanami. Pamiętaj wygrany może być tylko jeden.

„ Spór o bór” to pięknie wydana gra karciana. W pudełku znajdziemy:

– 9 płytek polan,

– 54 karty zwierząt w 6 kolorach,

– 10 kart jednostek specjalnych,

– 2 karty pomocy,

– instrukcję.

Zamawiając grę na stronie wydawnictwa Muduko w bonusie otrzymamy naprasowankę na koszulkę z jednym ze zwierząt z gry „Spór o bór”

Na szczególną uwagę zasługują ilustracje na kartach za które odpowiada Piotr Sokołowski. Kart są lekko stylizowane na steampunk. Podobnie jak w znanej Wam już grze „W pył zwrot”. Zwierzęta umieszczone na kartach w swoich odnóżach trzymają różne narzędzia, bronie to walki z przeciwnikami. Ciała ich chronione są przez efektowne zbroje. Zwierzęta wyglądają zjawisko, dodane elementy dodają im charakteru, pokazując ich gotowość do walki.

Celem gry „Spór o bór” jest zdobycie przewagi na 3 polanach będących obok siebie lub 5 dowolnych polan.

Grę rozpoczynamy od rozłożenia wszystkich 9 płytek polan jedna obok drugiej (musicie zapewnić sobie sporo miejsca na stole). Każdemu z graczy rozdajemy kartę pomocy jako ściągę z rodzaju grup zwierząt oraz 6 losowych kart zwierząt. Pozostałe stos karty zwierząt kładziemy zakryty obok polan.

Zwierzęta występują w 9 gatunkach umieszczone są na ich cyfry od 1 do 9 oraz w 6 kolorach. W swojej turze gracz wykłada jedną z kart w ręce przy dowolnym polanie i dobiera nową kartę z talii. W momencie, w którym po obu stronach polany znajdą się 3 zwierzęta sprawdzamy, kto utworzył silniejszą grupę zwierząt i zdobył tym samym dominację. Pierwsza osoba, która zdobędzie przewagę na 3 sąsiadujących polanach lub 5 dowolnych wygrywa.

Zwierzęta układamy na polanie starając się tworzyć jak najsilniejszą grupę. Możemy tworzyć 5 rodzajów grup. Najsilniejszą będzie Legion czyli 3 zwierzęta tego samego koloru i następujących po sobie wartościach. Najsłabszą grupą będzie Zgraja czy 3 dowolne zwierzęta w dowolnym kolorze i dowolnych wartościach.

Gra przeznaczona jest dla dzieci od 8 roku życia. ”Spór o bór” może grać w 2 osoby. I mam wrażenie, że to jest strzałem w 10, bo nie zawsze znajdzie nam się trójka chętnych do gry. Świetnie sprawdzi się do zagrania z drugą połówką, jak już dzieci pójdą spać.

Teoretycznie gra dla dzieci od 8 roku życia jednak nie byłabym sobą gdybym nie próbowała zagrać z młodszymi. Do rozgrywek przystąpiła Alicja lat 7 i Franek lat 8. Oboje całkiem szybko przyswoili sobie zasady i wciągnęło ich nieźle. Co prawda w starciu z dorosłym nie można mówić o jakiejś wielkiej strategii młodszych zawodników jednak między sobą próbowali różnych zagrywek. Na wyjazd z kuzynostwem zabraliśmy różne gry, a po „Spór o bór” sięgali dość często, więc myślę że to najlepszą opinią że dzieciakom się podobało.

Jednak jeśli chcemy wyciągnąć z gry „Spór o bór” jak najwięcej, strategii, taktyki czy negatywnej interakcji z użyciem jednostek specjalnych to polecam grać w nieco starszym gronie.

Podsumowując „Spór o bór” to pięknie wydana gra karciana dla 2 osób. Jest mega wciągająca, wymaga skupienia i planowania. Oczywiście uśmiech losu także przyda się podczas rozgrywki, jednak w dużej mierze od nas będzie zależeć jak przebiegną walki przy polanach. Strategia na rozgrywkę się przyda, zwłaszcza gdy zagramy z jednostkami specjalnymi. Grając ćwiczymy spostrzegawczość i uważność, gdyż tylko bacznie obserwując karty wyrzucane przez przeciwnika możemy się zorientować jakie jeszcze zwierzęta są w talii. Wszystkie elementy gry, zarówno płytki jak i karty są wykonane bardzo starannie i myślę, że przetrwają sporo 😉

Karty pomocy to wspaniały pomysł, aby mieć pod ręką najważniejsze informacje o grupach i nie musieć co chwilę zaglądać do instrukcji.

Uwielbiam gry, które cieszą oko a ta od takich należy. Dodatkowo jest mega wciągająca. Spokojnie można ją zakupić na prezent, nawet nie wprawionym planszówkowiczom.

Metryczka:

  • wydawnictwo: Muduko
  • Autor: Reiner Knizia
  • Ilustracje: Piotr Sokołowski
  • tłumaczenie: Michał Szewczyk