W krainie zwierząt jak co roku zapowiedziana została parada zwierząt, podczas której prezentują się pięknie udekorowane i uzbrojone drużyny afrykańskich zwierząt. Twoja drużyna również się tam zaprezentuje, ale najpierw trzeba ją zebrać. Rekrutuj zwierzęta, które zdobędą na najlepsze uznanie zgromadzonych. Decyduj o ich strojach i zaprezentuj się podczas Letniej Parady. Kto zrobi to najlepiej, zostanie zwycięzcą. Pamiętaj o swoich przeciwnikach i spraw by ich zespół wypadł gorzej.
„ Ryki Afryki” to pięknie wydana gra karciana. W pudełku znajdziemy:
– 9 płytek polan,
– 54 karty zwierząt w 6 kolorach,
– 10 kart jednostek specjalnych,
– 2 karty pomocy,
– instrukcję.
Zamawiając grę na stronie wydawnictwa Muduko w bonusie otrzymamy nigdzie indziej niedostępne karty hien, które dodatkowo uatrakcyjnią rozgrywkę.
Na szczególną uwagę zasługują ilustracje na kartach za które odpowiada Piotr Sokołowski. Kart są lekko stylizowane na steampunk. Podobnie jak w znanej Wam już grze „W pył zwrot” oraz „Spór o bór”
Zwierzęta umieszczone na kartach mają różne hełmy i narzędzia do walki. Ciała ich chronione są przez efektowne zbroje. Zwierzęta wyglądają zjawisko, dodane elementy dodają im charakteru, pokazując ich gotowość do walki. Karty są bardzo dobrej jakości podobnie jak żetony. Wszystko po to aby długo nam służyły. Jeżeli chodzi o jakość wykonania to wydawnictwo Muduko stawia na najwyższe standardy.
Celem gry „Ryki Afryki” jest zdobycie jak największej liczby punktów za zebrane zwierzęta.
Grę rozpoczynamy od ułożenia żetonów zwierząt na środku, to będą nasze zwierzęta, które będziemy zbierać. Rozdajemy karty i zaczynamy rozgrywkę. Gra trwa tyle, rund ile graczy bierze udział w rozgrywce. Rozgrywka polega na kolejnym wykładaniu kart przez graczy na wspólne stosy i na równoczesnym dobraniu żetonu ze zwierzakiem (nie koniecznie pasującym do karty). Gra kończy się automatycznie, gdy któraś z osób dołoży szóstą kartę do stosu. Wtedy dokonujemy policzenia punktów za zebrane żetony zwierząt. Wartość karty, która będzie na wierzchu danego stosu na koniec gry, świadczy o wartości żetonów danego zwierzęcia.
Do gry dołączony został notes w którym możemy sobie notować punktację.
W ”Ryki Afryki” może grać od 3 do 5 osób. Gra przeznaczona jest dla dzieci od 8 roku życia. Zasady gry są dość proste i można by było grać z młodszymi, jednak w grze pojawia się sporo rywalizacji i zwrotów akcji, więc młodsze dzieci mogą różnie reagować.
U nas początkowo gra wywoływała sporo emocji i łez. Bo już dzieci miały obraną strategię i zebrane zwierzęta, które miały mieć sporą ilość punktów jednak zdarzyło się, że ktoś rzucił kartę z niższą wartością i cała koncepcja runęła. Co budziło dużo frustracji, złości i łez. Porównywały między sobą liczbę punktów i ciągle o tym myślały w kolejnej rozgrywce, przez co nie skupiały się na grze i znów zdobywały mało punktów. Wpadliśmy na pomysł, że każdy będzie liczył swoje punkty po cichu i zapisywał na swojej kartce a po kilku rundach zliczymy punkt. Dzięki temu dzieci były skupione na rozgrywce a nie frustracji że w poprzedniej rundzie zdobyły mniej punktów.
Podsumowując „Ryki Afryki” to pięknie wydana gra karciana. Jest mega wciągająca, wymaga skupienia i planowania. Oczywiście uśmiech losu także przyda się podczas rozgrywki. W rozgrywce nigdy nie wiadomo jak się zakończy, bo przeciwnik może pokrzyżować nasze plany.
Początkowo po wszystkich wylanych łzach myślałam, że dzieciaki się zniechęcą do gry. Jednak nie dawałam za wygraną i zachęcałam do gry. Jeśli ja grałam z nimi starałam się nie dodawać negatywnej interakcji ( tak zdarza mi się dawać dzieciom wygrywać ).
Zauważyłam, że wyciągnęły ją do zagrania z rówieśnikami. I to było strzałem w 10! Gra wciągnęła a szanse w niej były wyrównane. Dodatkowym atutem gry jest to że liczenie punktów ćwiczy matematykę. Możemy użyć zarówno dodawania jak i mnożenia, czyli powtórka z matmy w zabawie 😉
Może macie jakieś gry do polecenia w tematyce tabliczki mnożenia? Dodam że Karty Grabowskiego mamy.
Metryczka:
- wydawnictwo: Muduko
- Autor: Reiner Knizia
- Ilustracje: Piotr Sokołowski
- tłumaczenie: Michał Szewczyk