„Planszówkowi kurierzy” Muduko – recenzja

Ja bardzo lubię matematykę. W szkole średniej zanim zaczynałam się uczyć biologi czy chemii to najpierw rozwiązywałam kilka zadań matematycznych tak dla relaksu. Czy moje dzieci pójdą w moje ślady, nie wiem… Jednak chciałabym pokazać im, że matematyka jest ok.

Z pomocą przychodzi mi gra „Planszówkowi kurierzy od wydawnictwa Muduko, która pozwala zaznajomić i zaprzyjaźnić się z dodawaniem i odejmowaniem w formie zabawy oczywiście.

Już jakiś czas temu pokazywałam Wam jak wygląda w środku, jednak czekałam z recenzją żeby zobaczyć czy wpłynie na zainteresowanie moich dzieci matematyką na dłużej.

Tutaj moje ogromne zaskoczenie zarówno u córki lat 6 i syna lat 3 mogę obserwować większe zainteresowanie dodawaniem i odejmowaniem poza grą. Syn ciągle pyta ile jest 2 dodać 3, albo ile musi dodać żeby było 9. Pytań i obliczeń mnóstwo, z czasem stara się liczyć na swoich palcach i do 10 idzie mu całkiem dobrze. Przy wyższych liczbach zwyczajnie brakuje palców. Idą na spacer liczy samochody, czy mijane psy, więc jest cień szansy że matematyka w szkole nie okaże się najgorszą zmorą. Natomiast córka która do tej pory liczyła na palcach zauważam że cześć obliczeń wykonuje w pamięci. A wszystko po to, aby wygrać w grze i zgarnąć odpowiednie paczki. A muszę przyznać, że córce wyjątkowo dobrze idzie w tej grze. Ostatnio stała się jedną z ulubieńszych, bo większość rozgrywek wygrywa. Może poznała coś czego ja nie wiem … Bo wstyd się przyznać ale ja przegrywam…

Wracając do wspomnianej gry „Planszówkowi kurierzy” którą możecie nabyć tutaj.

Zadanie w sam raz na nasze czasy, trzeba dostarczyć paczki do domów. Możemy to zrobić różnymi pojazdami. Bo kto powiedział że kurier musi jedzie tylko autem, zdecydowanie ciekawiej gdy paczki możemy dostarczyć: traktorem, dźwigiem, statkiem, bryczką a może samolotem. Paczki oczywiście też są różne zawierają jak na Planszówkowych kurierów przystało elementy niezbędne do gry a mianowicie: pionki, kostki i karty. Paczki są w różnych wielkościach i trzeba dobrze liczyć aby paczek zmieściło się w naszym pojeździe jak najwięcej i nie zostawało żadne puste miejsce. Kurierem miesiąca zostaje osoba która zrobi to najskuteczniej.

Znajdziecie 3 warianty gry, dzięki temu możemy dopasować rozgrywkę do umiejętności graczy. W zależności od wybranego wariantu napełniamy jak największą ilość pojazdów, lub najszybciej swoje pojazdy, lub dostarczamy paczki do domów graczy. A przyznam że domy są różne od wiejskiego domku po okazały zamek czy domek na wodzie.

Jak zawsze jakość wykonania jest nienaganna. Kartonowe elementy bardzo solidne a grafiki umieszczone bardzo różnorodne i cieszące oko.

Jeśli chcecie poznać dzieci z matematyką lub poćwiczyć liczenie w pamięci to gra „Planszówkowi kurierzy” świetnie się do tego nada. Nawet jeśli dzieci nie liczą sprawnie to paczki są różnej wielkości, tak więc nie da się wsadzić do pojazdu więcej niż jest to możliwe. Dzięki temu dzieci szacują wielkość paczek tak aby dobrze się zmieściły czy to w pojeździe czy w jednym z domów.

Metryczka:
  • autor – Reiner Knizia
  • ilustracje – Artur Nowicki
  • Wydawnictwo Muduko